Miłość pachnąca kokosem

by Magdalena Gasztych

Piszę ten list od roku. Tłumaczę uczucia na słowa a te układam w nieporadne zdania. Do dziś nie wysłałam do Ciebie żadnego maila. Skrzynka jest pusta od miesięcy. Każde słowo wydaje mi się za małe. Banalne, mało wyszukane. Ale dziś nie chcę już czekać.

Dziś Synku, skończyłeś swój pierwszy rok życia. Jesteś tutaj już dwanaście pięknych miesięcy. Trzysta sześćdziesiąt sześć dni. Poznaję Cię, wyczuwam, przyglądam Ci się.

Wieczorami, kiedy układam Cię do snu, nie mogę przestać się dziwić, jak blisko jesteś. Jak bardzo udowodniłeś swoja obecnością, że moje serce potrafi kochać mocniej niż kiedykolwiek mogło mi się wydawać.

Poranki, chociaż bywają zbyt wczesne są dla mnie momentami z których czerpię najwięcej. Rozśmieszasz mnie i rozczulasz. Z podziwem patrzę na Ciebie, małego czlowieka, który nie przestaje odkrywać, nie przestaje się dziwić. Który się nie poddaje, bo świat jest zbyt interesujący nawet o piątej rano…

Jesteś wzruszeniem Alexandrze. Jesteś chłopcem, którego mała, blond głowa pachnie kokosem a ja wdycham ten zapach przy każdej możliwej okazji. Nie zdarzyło się jeszcze, żebym nie podarowała Ci pocałunku, żebym przeszła obojętnie obok Twojej uśmiechniętej buzi, bo…cała jestem wzruszeniem. Bo taką mnie, swoją matkę zastałeś w ten wtorek, tuż przed świtem. I gdybym mogła, chociaż sama jestem niedoskonałością, powiedzieć Ci, co warto, to powiedziałabym Ci Synku, że…

Warto zawalczyć o siebie.

Zawsze. Nawet, jeśli wokół na próżno szukać fajerwerków a na ławkach Twojego życia nikt Ci nie kibicuje. Ty będziesz wiedział, co jest dla Ciebie dobre. Jeśli tylko wystarczająco wsłuchasz się w siebie, nie będzie dla Ciebie niemożliwego. Wierz mi.

Nie wiem z jakim pomysłem pojawisz się pewnego dnia w drzwiach i na ile moje serce, serce matki dla której nic nie jest ważniejsze, niż szczęście jej dzieci będzie w stanie ten pomysł zaakceptować, ale bądź pewny, że nigdy nie usłyszysz ode mnie, że nie dasz rady. Będę Ci kibicować.

Zawsze.

Być blisko.

Szczególnie przy tych, którzy są dla nas ważni. Warto znaleźć chwilę albo dwie na telefon, na krótką wiadomość, na bycie przy kimś, kto tego potrzebuje. Również od Ciebie zależy, komu pozwolisz na obecność w Twoim życiu. Do kogo się zbliżysz i kto dotknie Twojego serca. A jak już będziesz miał przy sobie osobę co do której będziesz pewien, że odbierze od Ciebie telefon o porze o której inni naciskają co najwyżej czerwoną słuchawkę, wiedz, że znalazłeś skarb.

Warto podróżować.

Byłeś już z nami w kilku miejscach, chociaż w czasie w którym się urodziłeś, nie było to takie oczywiste. Zasypiałeś utulony dźwiękiem uderzających o tory kół. Ja też zaczynałam tak swoje podróżowanie. I chociaż jeszcze nie znam Cię na tyle, żeby wiedzieć, czy włóczykijstwo wyssałeś z mlekiem matki to chcę Ci powiedzieć, że podróżowanie jest czymś niesamowitym. Czym na co warto wydać swoje ostatnie pieniądze, bo nic innego Cię tak nie wzbogaci. Zachwyt, który potrafi wywołać nieznane dotąd miejsce, czy to wielka metropolia, czy mała wioska w Nepalu, wzrusza. I jest to wzruszenie, którego na próżno szukać gdzie indziej.

Uwierz mi.

Ta miłość, miłość do Ciebie Synku jest bezdyskusyjna. Bezgraniczna. Milość do dziecka nie analizuje, nie wybiera, nie kalkuluje i chyba dlatego tak łatwo ją zranić. Jestem dla Ciebie dopóki moje żyły pompują krew. Jestem o każdej porze dnia i nocy i nie ma dla mnie Synku niemożliwego. Zejdę do piekła, jeśli będzie taka potrzeba. I godzę się na to. Godzę się na nieprzespane noce i strach do końca.

Ale miłość jest tego warta.

M.

2 komentarze
15

You may also like

2 komentarze

Magda 5 lutego, 2021 - 4:56 pm

Do tej pory czytałam o Twojej miłości do Małej Mi. I choć wiem o istnieniu A. od jakiegoś czasu to z radością przeczytałam ten list dzisiaj. Cały jest piękny ale najbardziej dotknął mnie fragment o kibicowaniu naszym dzieciom w ich pomysłach, jakkolwiek szalone by nam się nie wydawały. Inspirująca myśl! Dziękuje!

Reply
Magdalena 5 lutego, 2021 - 7:45 pm

Dziękuję za te słowa z całego serca. Ściskam!

M.

Reply

Leave a Comment